Epidemia koronawirusa szczególnie zaszkodziła branży turystycznej. W mniejszym stopniu cierpią finansowo użytkownicy tutejszej bazy turystycznej, ale większość ich wakacyjnych planów spaliła na panewce. Hotele puste, chociaż żeglarze raczej nie dadzą za wygraną, najwyżej przesuwając terminy swoich rejsów.
Spis Treści
Czy można żeglować?
Mimo niedawnego złagodzenia obostrzeń niedawnym trudno jest znaleźć precyzyjne informacje – co można na jeziorach, a czego nie można?
Niby najlepiej jest żeglować z rodziną z zachowaniem wszelkich ostrożności. Jednak spora grupa żeglarzy to lud towarzyski i ważne są dla nich funkcjonujące mariny wraz z tawernami.Jedno jest pewne – łódki nie powinny być przepełnione.
Tymczasem w tym względzie póki co mamy pustynię. W marinach nie można na razie korzystać z łazienek, ani z sanitariatów. Dostępne będą tylko punkty umożliwiające pozbywania się złódek nieczystości.
Żeglować zatem można, ale raczej obecnie mamy warunki sprzyjające tym, którzy nie przepadają za większym towarzystwem.
Jeśli natomiast idzie o chęć skorzystania z tawerny lub baru to można po prostu w tym celu wybrać się do miejscowości, w których zacumujemy.
Jednak nie region to nie tylko jeziora
Ale możemy przecież wykorzystywać latem inne atrakcje Warmii i Mazur, choćby lasy, szlaki kajakowe i trasy rowerowe. Wzdłuż północnej granicy wiedzie część szlaku rowerowego Green Velo i daje się, również obecnie, zauważyć tam niemały ruch. Część rowerzystów porusza się w maskach, ale większość (im dalej od skupisk ludzkich) masek na szlaku nie zakłada.
Nieśmiało niektórzy zaglądają do gospodarstw agroturystycznych. Niektórym odwagi dodaje fakt, że w warmińsko-mazurskim stwierdzono do tej niespełna 180 zakażeń z czego ponad 130 to osoby już wyleczone.
A inwestowanie?
Wdać, że część inwestycji nad jeziorami jest kontynuowana. W ogóle epidemia dała do myślenia inwestorom, również tym najmniejszym. Okazało się bowiem, że w takim okresie najmniej ryzykowne jest inwestowanie w ziemię, również w działki nad jeziorem. To są inwestycje, które nierzadko bez udziału właściciela niejako pracują same na siebie, przykładem umożliwiania takich „bezobsługowych inwestycji” w grunty jest firma RodzinneInwestycje.pl.
Na pewno w dalszym ciągu nie stracą właściciele nadbrzeżnych gospodarstw znajdujących się w kompleksie Wielkich Jezior Mazurskich inwestując w czarter sprzętu wodnego, w tym również motorowodnego nie wymagającego od użytkowników patentu.
Zatem, mimo epidemii, można na przyszłość branży turystycznej na Warmii i Mazurach spojrzeć w miarę optymistycznie. Zapotrzebowanie na żeglowanie i pobyt nad wodą na pewno pozostanie.