Pewnie znasz to z własnego życia – setny raz obiecujesz sobie, że zaczniesz regularnie ćwiczyć, w głowie obmyślasz idealny plan i kupujesz drogi t-shirt, licząc, że może to on zmotywuje cię do regularnego wysiłku. Wszystko jednak spełza na niczym, bo znowu na twojej drodze staje mnóstwo przeszkód i trudności, które uniemożliwiają ci regularne ćwiczenie. Podrzucamy dziś koncept dla tych, którym trudno wybrać się na zorganizowany trening na siłowni, którzy nie mogą wyjść z pracy wystarczająco wcześnie, albo mają inny problem, który powstrzymuje ich przed ćwiczeniem.
Brak wymówek
Najczęstszą wymówką niedoszłych sportowców jest brak czasu. Znowu nadgodziny w pracy, obowiązki domowe czy dziecko, którym ktoś musi się zająć po przedszkolu. Drugim, najczęstszym powodem rezygnacji z regularnej aktywności jest zmęczenie i brak energii. Wiele w tym oczywiście prawdy, bo jeśli trening odbywa się w dni robocze, między pracą a domem, czasem trudno wykrzesać z siebie siły, które zostały mocno nadwątlone przez życiowy natłok obowiązków.
Wybierając plan treningowy w domu, sam decydujesz, kiedy ćwiczysz. Może przed pracą? Może po położeniu dzieci spać? A może wtedy, kiedy dziecko ogląda dobranockę przy kolacji? To, co się liczy, to samodyscyplina, która zapewni ci względną regularność. Trochę podobnie, jak z pracą w domu. Ci, którzy chwalą sobie jej zalety wiedzą, że muszą się każdego dnia zmobilizować do uczciwego poświęcenia czasu obowiązkom zawodowym. Można się tego nauczyć.
Motywatorem – jak w każdej dyscyplinie sportowej – są oczywiście również efekty. Po krótkim czasie zauważysz postępy, zwiększoną wydolność i kondycję, zmniejszony obwód talii – to wystarczy, żeby chcieć więcej. Wystarczy zacząć i znaleźć własny sposób na to, aby ćwiczyć regularnie.
Tak wiele opcji do wyboru…
Ćwiczyć samemu może być trudno. Nie znasz metod i ćwiczeń, nie wiesz, jak powinny wyglądać serie, odstępy, możesz się w tym pogubić. Spróbuj jednak przejrzeć bardzo bogatą ofertę treningową w internecie. Videotreningi oferuje mnóstwo trendsetterów – znana Ewa Chodakowska, uwielbiany przez kobiety Quczaj, Mel B i wielu innych.
W ich towarzystwie, w rytmie, który wytyczają, możesz ćwiczyć w domowym zaciszu. Każdy z nich prezentuje inny styl, zróżnicowany poziom trudności i każdy ma nieco inne podejście. Z każdym z nich jednak, możesz znaleźć wspólny język, wykonując wspólnie z nimi regularne treningi.
Tak, jak chcesz
Nie musisz stroić się do klubu fitness i przejmować, że twoje spodenki są sprzed 5 sezonów. Nie musisz zastanawiać się, czy po pracy klub będzie jeszcze otwarty. Nie musisz szukać opieki dla dziecka, którego przecież nie zostawisz samego w domu. W końcu – nie musisz walczyć ze swoimi kompleksami, oporami i nieśmiałością, którą budzi w tobie ćwiczenie w fit grupie.
Ćwicząc w domu, wybierasz własny termin. Decydujesz o długości treningu. Możesz ćwiczyć nawet w majtkach – jeśli tak właśnie jest ci wygodnie. Dziecko może bawić się obok ciebie – lub jeśli jest trochę starsze, ćwiczyć wraz z tobą. Możesz również sprawdzać kolejne programy treningowe, decydując, który podoba ci się najbardziej.
Jesteś sam, ale w towarzystwie. Choć nie widzą cię żadne oczy, trener na ekranie mówi do ciebie, motywuje i narzuca rytm. To taka bardzo luźna i swobodna forma wsparcia, która – jeśli tylko chcesz ćwiczyć – w zupełności wystarcza do zbudowania motywacji.
Spróbuj więc porzucić wymówki i znajdź swój własny rytm aktywności.
źródło: sportroom.pl